Tomasz Kot oburzony - znany aktor opublikował oświadczenie w sieci. Popularny gwiazdor zbulwersowany został bezprawnym wykorzystaniem jego wizerunku w reklamie napoju bezalkoholowego. Aktor twierdzi, że nikt nie pytał go o zgodę na umieszczenie jego podobizny na butelce produktu. Co więcej, 46-latek podkreślił, że od lat jest zdeklarowanym przeciwnikiem spożywania alkoholu.
Tomasz Kot nie zgadza się na reklamę
Popularny aktor Tomasz Kot nie kryje swojego oburzenia w związku z wykorzystaniem jego wizerunku w reklamie bezalkoholowego napoju. Jak przekazał gwiazdor, nikt nie pytał go o zgodę na umieszczenie jego podobizny na opakowaniu produktu. Sprawa wyszła na jaw, gdy w mediach społecznościowych zaczęły pojawiać się zdjęcia butelki z etykietą, na której widniało zdjęcie 46-letniego artysty.
Kot błyskawicznie zareagował, publikując w sieci oficjalne oświadczenie. "Oświadczam, iż osobiście nie mam nic wspólnego z reklamą napojów bezalkoholowych imitujących szampany, na których pojawił się mój wizerunek i nie była to moja decyzja. Wszelkie pretensje powinny być kierowane do podmiotów za to odpowiedzialnych" - napisał oburzony gwiazdor.
Aktor nie ukrywa, że jest rozczarowany i zbulwersowany całą sytuacją. Uważa, że wykorzystanie jego podobizny bez zgody narusza jego dobra osobiste. Zaznacza, że zdecydowanie sprzeciwia się tego typu praktykom.
Wykorzystano wizerunek aktora bez zgody
Tomasz Kot nie kryje oburzenia faktem, że jego wizerunek został wykorzystany w reklamie bezalkoholowego napoju bez jego wiedzy i zgody. Aktor twierdzi, że o całej sprawie dowiedział się z internetu, gdzie zaczęły pojawiać się zdjęcia produktu z jego podobizną.
Gwiazdor podkreśla, że nigdy nie wyraził zgody na udział w tego typu kampanii reklamowej i uważa, że doszło do naruszenia jego praw. Z tego powodu opublikował w mediach społecznościowych oświadczenie, w którym odcina się od promocji napoju i zaznacza, że nie miał z tym nic wspólnego.
Sprawa pokazuje, jak ważne dla celebrytów jest dbanie o swoje dobre imię i pilnowanie, aby ich wizerunek nie był wykorzystywany bez ich wiedzy. Tomasz Kot stanowczo zaprotestował przeciwko takim praktykom.
Czytaj więcej: Thomas Brodie-Sangster nadal wygląda jak dawniej w „To właśnie miłość”
Gwiazdor nie popiera promocji alkoholu
Kolejnym powodem oburzenia Tomasza Kota jest fakt, że jego wizerunek został wykorzystany do promocji napoju, który imituje alkoholowe szampany. Aktor od lat jest zdeklarowanym przeciwnikiem spożywania alkoholu i nie chce, aby jego podobizna była kojarzona z tego typu produktami.
Gwiazdor w swoim oświadczeniu podkreśla, że nie pije alkoholu od 18 lat i nigdy nie zgodziłby się promować bezpośrednio lub pośrednio trunków alkoholowych. Tym bardziej jest przeciwny reklamowaniu tego typu napojów skierowanych do dzieci.
Tomasz Kot konsekwentnie od lat dystansuje się od alkoholu i nie chce, by jego wizerunek był wykorzystywany niezgodnie z jego przekonaniami. Dlatego też stanowczo sprzeciwił się umieszczeniu swojego zdjęcia na opakowaniu bezalkoholowego szampana.
Aktor od lat abstynentem

W swoim internetowym oświadczeniu Tomasz Kot podkreślił, że od blisko dwóch dekad jest abstynentem i nie pije alkoholu. Ten fakt sprawia, że tym bardziej jest oburzony wykorzystaniem jego wizerunku do promocji bezalkoholowego napoju imitującego szampana.
46-letni aktor konsekwentnie od lat unika spożywania alkoholu i nie chce być kojarzony z jakimikolwiek trunkami, nawet jeśli są to napoje bezalkoholowe przypominające szampany. Dlatego uznał umieszczenie swojego zdjęcia na butelkach za naruszenie jego dóbr osobistych.
Gwiazdor zaznaczył, że nigdy nie wyraziłby zgody na udział w kampanii reklamującej alkohol, a tym bardziej skierowanej do dzieci. Podkreślił, że jego zdanie w tej kwestii się nie zmieniło.
Popularny artysta przeciwny reklamom
Tomasz Kot od dawna konsekwentnie unika angażowania się w działania promocyjne i reklamowe. Aktor niechętnie pojawia się w tego typu kampaniach, nawet jeśli dotyczą one produktów neutralnych.
Dlatego tym bardziej jest oburzony, że jego wizerunek został wykorzystany do promocji bezalkoholowego napoju bez jego wiedzy i zgody. Gwiazdor nie ukrywa, że czuje się wykorzystany i rozczarowany tym, że jego podobizna została umieszczona na opakowaniu produktu.
Aktor znany jest ze swojego dystansu do show-biznesu i celebryckiego życia. Niechętnie angażuje się w typowe dla gwiazd akcje promocyjne i reklamowe. Dlatego tym bardziej kłóci się to z jego wizerunkiem.
Kot oburzony etykietą na napoju
Tomasz Kot nie ukrywa swojego oburzenia i rozczarowania faktem, że jego podobizna znalazła się na etykiecie bezalkoholowego napoju. Aktor dowiedział się o sprawie z internetu i błyskawicznie zareagował.
Gwiazdor opublikował oświadczenie, w którym zaznaczył, że nie miał nic wspólnego z tą reklamą, a jego wizerunek został wykorzystany bez jego wiedzy i zgody. Podkreślił, że jest to sprzeczne z jego przekonaniami.
Aktor ma nadzieję, że jego stanowczy sprzeciw sprawi, iż firma wycofa się z tej kampanii i nie będzie w przyszłości bez pytania wykorzystywać wizerunku znanych osób do promocji swoich produktów.
Podsumowanie
Artykuł przedstawia bulwersującą sprawę wykorzystania wizerunku aktora Tomasza Kota bez jego zgody w reklamie bezalkoholowego napoju. Gwiazdor dowiedział się o całym zajściu z internetu i natychmiast opublikował oświadczenie, w którym wyraził swoje oburzenie. Podkreślił, że nikt nie pytał go o zgodę na takie działanie.
Kot zaznaczył, że od lat jest zdeklarowanym przeciwnikiem alkoholu i nie wyraziłby nigdy zgody na promowanie trunków, nawet bezalkoholowych. Stwierdził, że doszło do naruszenia jego dóbr osobistych. Artykuł pokazuje, jak ważna dla gwiazd jest ochrona własnego wizerunku.
Tekst przybliża postać popularnego aktora, który konsekwentnie stroni od angażowania się w działania promocyjne i komercyjne. Dlatego tym bardziej bulwersujące jest wykorzystanie jego podobizny bez pytania. Artykuł unaocznia, jak łatwo można naruszyć czyjeś dobra osobiste.
Materiał stanowi przestrogę dla firm, które wykorzystują wizerunki sławnych osób bez ich zgody. Ukazuje także stanowczą postawę Kota, który nie waha się bronić swojej prywatności. Artykuł pokazuje, że wizerunek osób publicznych również podlega ochronie.