Kolęda Maryi (Ciemna nocy)
Teresa Haremza
Album
Kolędy
Tekst Oryginalny
Ciemna nocy niepojęta
Drzewo, co na mrozie pękasz
Pomóżcie mnie, umęczonej
Wędrować w dalekie strony
O Józefie, ty mnie wspomóż
Byśmy doszli gdzie do domu
Już ból mi ciało przeszywa
A gdzie ja będę rodziła?
Ani łyżki, ani miski
Ani deski dla kołyski
Ani płatka, ani szmatka
Co ja pocznę, biedna matka?
Ciemna nocy niepojęta
Drzewo, co na mrozie pękasz
Pomóżcie mnie, umęczonej
Wędrować w dalekie strony
Lisy po śniegu rysują
Wilki z boru nawołują
Gdzie ja samotna w tej drodze
Bożego Syna urodzę?
Już nie mogę płakać z żalu
Już mnie stopy ogniem palą
A tu jeszcze taka droga
Ani domu, ani ognia
Lisy po śniegu rysują
Wilki z boru nawołują
Gdzie ja samotna w tej drodze
Bożego Syna urodzę?
Już nie mogę płakać z żalu
Już mnie stopy ogniem palą
A tu jeszcze taka droga
Ani domu, ani ognia
Ciemna nocy niepojęta
Drzewo, co na mrozie pękasz
Pomóżcie mnie, umęczonej
Wędrować w dalekie strony
Tłumaczenie
Dark night unfathomable
Tree, cracking in the frost
Help me, tormented
To wander to distant lands
Oh Joseph, help me
That we may reach our home
Pain already pierces my body
Where will I give birth?
No spoon, no bowl
No crib board
No flake, no rag
What will I do, poor mother?
Dark night unfathomable
Tree, cracking in the frost
Help me, tormented
To wander to distant lands
2x:
Foxes drawing in the snow
Wolves calling from the forest
Where will I, alone on this road
Give birth to the Son of God?
I can no longer weep with sorrow
My feet already burn with fire
And yet such a long road ahead
No home, no fire
Dark night unfathomable
Tree, cracking in the frost
Help me, tormented
To wander to distant lands