roadrunnerrecords.pl

Tu sei il mattino

Lucio Corsi

Album

Volevo essere un duro

Data wydania

11 listopad 2024

Producent

Lucio Corsi

Tekst Oryginalny

Sono nato a mezzogiorno, tra le braccia di mia madre Con lo stesso nome di mio nonno che non mi ha visto cantare Poi nell'arco di un secondo mi legavo già le scarpe Sembrava facile cambiare il mondo seduto in fondo alla classe Tra le prime sigarette e le versioni di latino Lei mi portò nel bagno delle femmine e vidi il Paradiso Tu sei il mattino, una porta su Marte Sei il mio cuscino dalla giusta parte E fu amore per la prima volta Io e te tra la gente che non sogna Sono nato a mezzogiorno, tra le foglie rosse sulle strade Nella città che si metteva addosso le prime luci di Natale Ho imparato come stare al mondo dagli ulivi nella rete Che s'inchinano soltanto sotto al peso della neve Non me ne fregava niente di Pitagora ed Euclide Gli occhi fuggivano via dalle finestre, nei prati di margherite Tu sei il mattino, una porta su Marte Sei il mio cuscino dalla giusta parte Fu amore per la prima volta Io e te tra la gente che non sogna E fu amore per la prima volta Io e te tra la gente che non sogna Tolse le orecchie dei libri per non farci trovare Mantieni il segreto E poi si tolse i vestiti e non sembrava la realtà Però era tutto vero Tu sei il mattino, una porta su Marte Sei il mio cuscino dalla giusta parte E fu amore per la prima volta Io e te tra la gente che non sogna

Tłumaczenie

Urodziłem się w południe w ramionach mojej matki Z tym samym imieniem co mój dziadek, który nigdy nie usłyszał jak śpiewam I nagle, w mgnieniu oka, już sam wiązałem buty Zmienianie świata wydawało się łatwe, gdy siedziało się z tyłu klasy Pomiędzy pierwszymi papierosami a tłumaczeniami z łaciny Zabrała mnie do damskiej łazienki i zobaczyłem raj Jesteś porankiem, drzwiami na Marsa Jesteś poduszką po dobrej stronie To była miłość po raz pierwszy Ty i ja wśród ludzi, którzy nie marzą Urodziłem się w południe, pomiędzy czerwonymi liśćmi na ulicach W mieście, które nosiło pierwsze lampki świąteczne Nauczyłem się jak sobie radzić w świecie od oliwnych drzew w sieci, które uginają się tylko pod ciężarem śniegu Nie obchodził mnie ani Pitagoras, ani Euklides Moje oczy uciekały za okno wprost na pola stokrotek Jesteś porankiem, drzwiami na Marsa Jesteś poduszką po dobrej stronie Ty i ja wśród ludzi, którzy nie marzą To była miłość po raz pierwszy Ty i ja wśród ludzi, którzy nie marzą To była miłość po raz pierwszy Usunęła uszy książek, aby nas nie znaleziono Dotrzymaj tajemnicy A potem zdjęła swoje ubrania i nie wydawało się to realne Ale to wszystko było prawdą Jesteś porankiem, drzwiami na Marsa Jesteś poduszką po prawej stronie Ty i ja wśród ludzi, którzy nie marzą To była miłość po raz pierwszy