roadrunnerrecords.pl

Ride

Lana Del Rey

Album

Born to Die - The Paradise Edition (Box Set)

Data wydania

14 wrzesień 2012

Producent

Rick Rubin

Tekst Oryginalny

I was in the winter of my life, and the men I met along the road were my only summer. At night I fell asleep with visions of myself, dancing and laughing and crying with them. Three years down the line of being on an endless world tour, and my memories of them were the only things that sustained me, and my only real happy times. I was a singer, not a very popular one. I once had dreams of becoming a beautiful poet, but upon an unfortunate series of events saw those dreams dashed and divided like a million stars in the night sky that I wished on over and over again, sparkling and broken. But I didn't really mind because I knew that it takes getting everything you ever wanted, and then losing it to know what true freedom is. When the people I used to know found out what I had been doing, how I'd been living, they asked me why, but there's no use in talking to people who have home. They have no idea what it's like to seek safety in other people, for home to be wherever you lay your head. I was always an unusual girl. My mother told me I had a chameleon soul, no moral compass pointing due north, no fixed personality. Just an inner indecisiveness that was as wide and as wavering as the ocean. And if I said I didn't plan for it to turn out this way I'd be lying. Because I was born to be the other woman. Who belonged to no one, who belonged to everyone. Who had nothing, who wanted everything, with a fire for every experience and an obsession for freedom that terrified me to the point that I couldn't even talk about it, and pushed me to a nomadic point of madness that both dazzled and dizzied me. I've been out on that open road You can be my full time daddy, White and gold Singing blues has been getting old You can be my full time baby, Hot or cold Don't break me down I've been travelin' too long I've been trying too hard With one pretty song I hear the birds on the summer breeze, I drive fast, I am alone in midnight Been tryin' hard not to get into trouble, But I, I've got a war in my mind So, I just ride, just ride, I just ride, just ride Dying young and I'm playing hard That's the way my father made his life an art Drink all day and we talk 'til dark That's the way the road dogs do it – ride 'til dark. Don't leave me now Don't say goodbye Don't turn around Leave me high and dry I hear the birds on the summer breeze, I drive fast, I am alone in midnight Been tryin' hard not to get into trouble, But I, I've got a war in my mind I just ride, just ride, I just ride, just ride I'm tired of feeling like I'm fucking crazy I'm tired of driving 'til I see stars in my eyes It's all I've got to keep myself sane, baby So I just ride, I just ride I hear the birds on the summer breeze, I drive fast, I am alone in midnight Been tryin' hard not to get into trouble, But I, I've got a war in my mind I just ride, just ride, I just ride, I just ride Every night I used to pray that I'd find my people, and finally I did on the open road. We had nothing to lose, nothing to gain, nothing we desired anymore, except to make our lives into a work of art. Live fast. Die young. Be wild. And have fun. I believe in the country America used to be. I believe in the person I want to become. I believe in the freedom of the open road. And my motto is the same as ever: "I believe in the kindness of strangers. And when I'm at war with myself I ride, I just ride." Who are you? Are you in touch with all of your darkest fantasies? Have you created a life for yourself where you can experience them? I have. I am fucking crazy. But I am free.

Tłumaczenie

W moim życiu trwała zima. A mężczyźni poznani na drodze byli moim jedynym latem. Podczas snu miałam wizje, w których tańczyłam, śmiałam się i płakałam z nimi. Gdy przez trzy lata byłam w niekończącej się światowej trasie, wspomnienia tych ludzi były dla mnie jedyną otuchą; to był jedyny czas, kiedy czułam się naprawdę szczęśliwa. Byłam piosenkarką, niezbyt popularną. Kiedyś marzyłam, że zostanę piękną poetką, ale przez kilka pechowych przypadków, moje marzenia rozprysły się na wzór miliona gwiazd na nocnym niebie. Uznałam, że to moje szczęśliwe gwiazdy i nieustannie wierzyłam, że spełnią moje życzenia. Choć tak naprawdę to nic się przecież nie stało - wiedziałam, że trzeba osiągnąć wszystko, czego się pragnie, a potem to stracić, żeby zrozumieć, czym jest prawdziwa wolność... Kiedy ludzie, których kiedyś znałam, odkryli, jak funkcjonowałam, jak żyłam, pytali, o co się stało, ale przecież nie ma sensu rozmawiać o takich sprawach z tymi, którzy mają swój dom. Nie mają żadnego pojęcia, co to znaczy szukać bezpieczeństwa wśród innych ludzi, czy tego, że twój dom jest tam, gdzie akurat będziesz mieć szansę odpocząć. Zawsze byłam niezwykłą dziewczyną. Moja matka mówiła, że mam duszę kameleona, bez kompasu moralnego, który mógłby wskazywać mi północ, brak jednolitej osobowości, zamiast tego - wewnętrzny brak zdecydowania - olbrzymi i kapryśny, niczym ocean. I jeśli miałabym powiedzieć, że nie planowałam takiego obrotu spraw, skłamałabym. Bo urodziłam się, by być kimś innym. Kimś, kto nie należy do nikogo i kto należy do wszystkich, kto nic nie ma, kto pragnie wszystkiego, z nieugaszonym pragnieniem każdego doświadczenia i obsesją wolności, która zatrważała mnie tak bardzo, że nie mogłam o niej mówić i która popychała mnie w stronę tego olśniewającego i oszałamiającego, wędrownego szaleństwa. Jestem na szerokiej drodze A ty dniem, i nocą możesz być moim tatusiem w bieli i złocie Śpiewanie bluesa wychodzi z mody A ty i w lato, i w zimę możesz być moją kruszynką Nie próbuj mnie złamać Za długo już wędruję.... Za bardzo mi zależy Na tej jednej, pięknej melodii Słyszę ptaki unoszące się na letniej bryzie Jadę szybko, a w środku nocy jestem samotna Robię wszystko, by nie wpadać w kłopoty Szkoda, że... że w mojej głowie trwa wojna No to jadę, po prostu jadę, jadę... Umrzeć młodo, bawić się ostro To sposób mojego ojca, by przemienić życie w sztukę Pić cały dzień, a potem rozmawiać do zmroku Tak żyją tułacze - od świtu do zmroku Nie odchodź teraz Nie mów "żegnaj" Nie odwracaj się Zostawiasz mnie na lodzie Słyszę ptaki unoszące się na letniej bryzie Jadę szybko, a w środku nocy jestem samotna Robię wszystko, by nie wpadać w kłopoty Szkoda, że... że w mojej głowie trwa wojna No to jadę, po prostu jadę, jadę... Nie chcę już czuć, że jestem pierdolnięta Nie chcę już jechać, aż zacznie mienić mi się w oczach Ale tylko to pozwala mi nie stracić zmysłów, kruszynko No to jadę, po prostu jadę... Słyszę ptaki unoszące się na letniej bryzie Jadę szybko, a w środku nocy jestem samotna Robię wszystko, by nie wpadać w kłopoty Szkoda, że... że w mojej głowie trwa wojna No to jadę, po prostu jadę, jadę... Każdej nocy modliłam się, by odnaleźć "swoich" ludzi i udało mi się to dopiero na drodze. Nie mieliśmy nic do stracenia, nic do zyskania, nie pragneliśmy niczego, prócz tego, by przemienić nasze życie w sztukę. Żyć szybko. Umrzeć młodo. Nie hamować się. Bawić się. Wierzę w kraj, którym była Ameryka. Wierzę w osobę, którą chcę zostać. Wierzę w wolność, którą daje otwarta droga. A moje motto pozostaje niezmienne. Wierzę w życzliwość obcych ludzi. I kiedy prowadzę wojnę sama z sobą, to ruszam w drogę. Po prostu jadę. A kim ty jesteś? Znasz swoje najmroczniejsze fantazje? Czy udało ci się tak ukształtować życie, by ich doświadczać? Mnie tak. Bo jestem, kurwa, szalona. Ale jestem też wolna.